TA OSTATNIA SEKUNDA…

Posted on Posted in Czytanie gry

Pięć migawek po meczach z Danią i Armienią

1. Ta ostatnia sekunda

Znowu to zrobił! Robert Lewandowski kreuje nową futbolową specjalność  – gole w ostatniej sekundzie meczu! Jego gol na 2:2 był ostatnim dotknięciem piłki w meczu Szkocja – Polska w Glasgow eliminacjach do Euro 2016, a teraz to samo powtórzył w meczu z Armenią, strzelając zwycięską bramkę w 95 minucie!

Oni zawsze grają do końca – tak się zawsze mówiło o Niemcach. A to Polacy dziś grają do ostatniego tchu w ostatniej sekundzie.

Gol ze Szkocją

Gol z Armenią

 

2. Pewność Kuby

Przed decydującym rzutem wolnym z lewej strony pola karnego Lewandowski zarządził, że ma być wykonywany  prawą nogą, tak by piłka była skierowana w światło bramki. Nasz kapitan liczył na rykoszet, przypadkowe odbicie piłki, samobója, no i przede wszystkim na swój podbramkowy  refleks.

Do piłki podszedł Kuba Błaszczykowski. Jego postawa, wyraz twarzy i mowa całego ciała emanowały niewzruszoną pewnością, że padnie bramka. Poczuli to chyba wszyscy piłkarze i kibice. Błaszczykowski zahipnotyzował stadion. Jego idealne dośrodkowanie na głowę Lewandowskiego wydało się być zabawą na treningu. Najtrudniejsze zagrania w futbolu wydają się dziecinnie łatwe…Kosmiczna Klasa Kuby

3. Pogoń za Lubańskim

Po trzech golach w meczu z Danią i golu-ostatniej-sekundzie z Armenią Lewandowski ma już na końcie 40 goli w reprezentacji Polski. Do pierwszego na liście wszech czasów Włodzimierza Lubańskiego brakuje mu już tylko 8 bramek. Jak będzie tak strzelał, przegoni go jeszcze nawet w tych eliminacjach.

Lewy śrubuje także inny rekord: jego gol z Armenią był ósmym golem z rzędu zdobytym w eliminacyjnym meczu. To rekord wszech czasów!

Lubański swoje ostatnie 2 gole w meczach o punkty strzelił w spotkaniu z Danią w Kopenhadze w 1977 roku.


 

4. Fair play w ogniu walki

21 września 1977 w 38 minucie meczu z Danią w Chorzowie Lubański, biegnąc do piłki zrezygnował ze strzału w dogodnej sytuacji i przeskoczył nad rzucającym mu się pod nogi duńskim bramkarzem. Za to zagranie otrzymał nagrodę Fair play UNESCO.

Odbierając nagrodę Lubański był nieco skonsternowany. Przeskakując bramkarza być może myślał o jego bezpieczeństwie ale  także chronił swoje kolano, kontuzjowane w meczu z Anglią w 1973. Po tej kontuzji omal nie zakończył kariery a na boisko wrócił po 2 latach przerwy. Jestem pewien, że w takiej sytuacji Lewandowski nie cofnąłby nogi. A gdyby to zrobił, rozgorzałaby wielka dyskusja, czy nie okazał się tchórzem…

W jednej z akcji w meczu z Danią na Stadionie Narodowym Lewandowski sprytnie przytrzymał piłkę ręką pod duńską bramką. Jego reakcja i protesty na decyzję sędziego pokazywały, że nie zamierzał się przyznawać, gdyby to zagranie pomogło nam zdobyć gola.

Płomień fair play dziś zlewa się i zanika w ogniu wielkiej boiskowej walki.

5. Zwycięstwo musi boleć

Wszyscy wytykają naszej reprezentacji to, że od kilku spotkań obejmujemy prowadzenie a potem je tracimy po bezsensownych błędach. Nawet gdy prowadzimy 3:0 z Danią, kibice nie mogą liczyć na relaks do końca meczu.

Moim zdaniem problem tkwi nie w psychologii, na którą się często powołują futbolowi fachowcy, ale w przygotowaniu fizycznym. Dziś nie można zarzucić naszym braku waleczności. Drużyna Nawałki biega i walczy od początku do końca. Problemem jest to, że w drugiej połowie naszym piłkarzom zaczyna brakować sił. Po zdobyciu gola Polacy szukają chwili na złapanie oddechu i to sprawia, że popełniają błędy.

Nasi piłkarze nigdy nie sprawdzali się w roli faworytów. Mimo że wielu obecnych kadrowiczów gra w wielkich klubach, nigdy nie mieliśmy i chyba nie będziemy mieć drużyny, która może sobie pozwolić na swobodną relaksującą grę opartą na technicznych zagrywkach. My zwycięstwo musimy zawsze wywalczyć i wyszarpać  a to kosztuje i boli, o czym przekonał się kontuzjowany Arkadiusz Milik (martwią też urazy Jędrzejczyka, Piszczka, Pazdana, z kontuzją gra Glik).

Robert Lewandowski powiedział po meczu: Musimy w każdym meczu grać tak, jakby zwycięstwo miało zapewnić nam awans na mistrzostwa świata. Na szczęście mamy kapitana, który prowadzi drużynę do takiej walki. Byle tylko zdrowia nie zabrakło…

 

800px-Robert_Lewandowski_2011_(3)

 

Fot.  Roger Gorączniak

https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=17370829